Megam bardzo
się cieszyła, że może zamieszkać z Thomasem. Wielkim szokiem było dla niej to,
że w ogóle wyszedł z taką inicjatywą. Po powrocie do domu od razu powiedziała o
tym Lilly. Dziewczynie było smutno, że nie będzie mieszkać już z Megam, ale
obiecały sobie jedno. Zawsze będą się spotykać, kiedy znajdą na to chwilę
swojego cennego czasu.
Megam
zaczęła się pakować równo o 8 rano. Było jej ciężko opuszczać mury swojego
kochanego pokoju. Z drugiej strony była jednak szczęśliwa, że może zamieszkać z
facetem, którego ponad swoje życie i w przyszłości założy z nim prawdziwą
rodzinę o której zawsze marzyła. Nigdy jednak nie przypuszczała jednak, że może
to być skoczek narciarski i to jeszcze jej ulubiony. Pakując się myślała jak to
będzie mieszkać z facetem. Było to dla niej całkowitą nowością. Thomas obiecał
jej, że na pewno przedstawi ją swoim
kolego z bandy austriackiej. Potocznie nazywał ich debilami. „Taka zabawna grupa. Zawsze Cię pocieszą” Powtarzał
jej przy każdym spotkaniu.
Umówiła się
z Thomasem równo o 13. Miał przyjechać po nią osobiście. Tak też się stało. Był
punktualnie. Wziął od dziewczyny wszystkie walizki jakie miała . Megam
pożegnała się z Lilly. W oczach dziewczyn pojawiły się łzy. Nie miały pojęcia,
że tak się ze sobą zżyły. Wsiadłam do samochodu Thomiego. Ruszyliśmy w stronę
Innsbrucka. Nim się obejrzałam byliśmy już pod jego domem. Był slicznym.
Pobiegłam
pędęm, aby zobaczyć jak wygląda w środku. Wyglądał bosko. Thomas powiedział, że
nie długo urządzi mała parapetówkę .Ucieszyłam na tą wiadomość, oraz, że poznam
jego kolegów.
Od tamtego
momentu myślałam, że w naszym związku będzie coraz lepiej, jednak nie
wiedziałam, że los zacznie mieszać nasze uczucia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz